Plac i Cała Konoha

Tsunder

idziemy ciemnym korytarzem...koło nas zaczynają krążyć małe światełka...ogniki...krążą wokół Versusa, a następnie wokół mnie...gdy są wokół mnie zaczynają coraz szybciej wirować...coraz to szybciej, i szybciej...nagle, z mojego ciała, "wypływa" moja chakra, która zostaje absorbowana przez świetliki ... napojone moją chakrą, przelatują do versusa
-nie obawiaj się...idź spokojnie...wezmą moją chakre którą dałem ci wcześniej...-
tak jak powiedziałem przed chwilą, ogniki krążąc wokół Versusa, wysysają z niego moją chakrę. a następnie powracają do mnie, i oświetlają nam drogę..
-te "Świetliki" pobierają chakre dziedzica, by otworzyć jedną z dwóch bram, przez które będziemy przechodzić...-mówię to głosem nadzwyczaj spokojnym

Versus

Dziwne,nazwał się "dziedzicem" i mówił o innym byakuganie..może wtedy gdy walczyliśmy uaktywnił go..dziwne muszę się o coś spytać

-Dlaczego nazwałeś się dziedzicem?Czym się różnisz od innych członków klanu?

Tsunder

nic nie mówię...dochodzimy do bramy..ogniki wlatują w 5 otworów w bramie.błysk...wrota się otwierają...10 metrów dalej jest kolejna brama.gdy podchodzimy bliżej Versus widzi wielkie malowidło, przedstawiające parę czerwonych oczu, bez źrenicy.wpatrują się w korytarz...
-dlaczego nazwałem się dziedzicem?...- podchodzę do bramy-bo nim jestem..

Versus

Zdumiony potęgą ostatniej bramy,te malowidła budzą we mnie szacunek i zachwyt gdy je oglądam.Takie miejsce pod ziemiach niesamowite.Nagle obudziła się we mnie ciekawość co jest za po drugiej stronie..więc przeznaczenie Tsundera znajduję się tam..oby nie było one splamione krwią jak przeszłość jego klanu.

-Pokaźne wrota..

Tsunder

-heh- powiedziałem tylko...
-czym się różnię od innych z klanu...wiedz...że odziedziczyłem moc,której nie osiągnął nikt.posiadłem...KYUGAN!!!

NAGLE zerwał się bardzo silny, gorący wiatr, który zgasił prawie wszystkie pochodnie, i sprawił, że Versus, omal się nie przewrócił... Moja chakra zmieniła się...nabrała dużej siły...i wtedy wrota, potężne, masywne, zdające się być silniejszymi niż góry...spłoneły w wielkim ogniu..gdy popiół opadł na ziemię, odwróciłem się do Versusa...emanowałem spokojem, siłą, i odwagą.
-dlatego...jestem dziedzicem-powiedziałem to spokojnie. odwróciłem się i powoli wszedłem do komnaty

Versus

-0.0

Po tym "efekcie" straciłem mowę z zdziwienia.Nan stop myślę o potędze jaką odziedziczył Tsunder..chwilę potem już powracam do normalności.

Idę powoli za moim przewodnikiem,idę powoli obserwując wzrokiem podziwu "Dziedzica".Odziedziczył coś co przerosło Byakugana niesamowite.Ta myśl ciągle drąży mi mózg.

-Ni..e...Niesamowite

Majusz

Zanim przekroczy się próg miejsce wydaje się zwykłym pokojem
lecz gdy Tsunder wchodzi wszystko staje się białe

Na ścianach są freski z Technikami hyuga
i wielki pulpit ,taki sam jak na zewnątrz
Przy tym pulpicie każdy hyuga trenuje swój bykugan
Trenuje swoją lekką Pięść

Pulpit jest cały biały i ma czarną ramę
jego materiał jest stworzony tak że gdy sie w niego uderza zachowuje sie jak (wodne łóżko)

a nad nim napis

Tajemnice Weźmie ten który widzi to czego przed nim nie widać

Tsunder

podchodzę do pulpitu...czytam napis...
-zaczekaj...- dotykam dłonią materiału...zamykam oczy...Versus czuje lekki powiew wiatru...otworzyłem oczy...cofnąłem rękę...
-zaraz wrócę....-powiedziałem to spokojnie.wziąłem spokojny oddech...i...wchodzę w pulpit.wnikam w materiał

Versus

Wszedł w pulpit?Jak to możliwe?Czyżby to zasługa jego wzroku,niesamowite...ciekawe co znajdzie w środku..

Siadam po turecku i czekam

Tsunder

po 5 minutach..wychodzę z pulpitu...cały poszarpany, i poobijany... z ust cieknie mi mocna stróżka krwi...moje ubranie jest całe poszarpane, a resztki trzymające się na moim ciele, są zalane krwią.na moim ciele widnieją liczne rozcięcia, i zadrapania. spoglądam zmęczonym wzrokiem na Versusa...w prawej ręce trzymam czerwony zwój, pieczęcią hyuuga.

Versus

Wstaje,zaskoczony ranami Tsundera,co on tam robił?Widać że walczył ale z kim skoro tutaj nikogo nie ma?Czyżby coś go testowało?Hmm nie będę zawracał sobie już tym głowy ponieważ wrócił z jakimś czerwonym zwojem.Ciekawe co teraz..

Podchodzę do nie go

-Tsunder co ci się stało?Z kim walczyłeś?

Majusz

Gdy wyszedłeś z Pulpitu zwój uaktywnia coś
Pokój zaczyna się trząść nagle wszystkie freski jakby ożywają wychodzą ze ściany i lecą ku tobie
otaczają cie i znikają jeden za drugim

Na ścianie z Wielkim Napisem HYUUGA Pojawia się nowy napis
TSUNDER
HYUUGA
"Prawowity"

Całe światło cały biały kolor zmywa się ze ścian ku tobie
twoje ubranie zaczyna się odnawiać
Gdyż po kilku sekundach pokój znowu jest zwykły z kamienia
a ty masz nowy Biały strój a na plecach znak Klanu
"Prawowity"

Tsunder

-heh...więc to jest ten sekret, który chciał powierzyć mi mój brat...ten zwój...ta komnata...-powiedziałem spokojnie...
-zobaczmy, na czym polega ten sekret- mówiąc to, otwieram zwój

Versus

NIESAMOWITE,cała energia z pomieszczenia weszła do Tsundera i go zregenerowała,nigdy czegoś takiego nie wiedziałem.Stał się godny swojej mocy...więc to jest moc kekegenkai..moc którą można rozwinąć.Teraz Tsunder przeszedł próby i może się dowiedzieć wiedzy w zwoju.Ciekawe jakie to uczucie zdobyć taką moc nigdy czegoś takiego nie doświadczę lecz nie mogę się poddawać,ja muszę ciężko trenować aby coś osiągnąć hmm ale nie będę teraz myślał o sobie..

To chwila Tsundera chwila zwycięstwa,i wiedzy.

Podchodzę do Tsundera.

-Tsunder wessałeś cała energie z tego miejsca,i na ścianie został wyryty napis że jesteś prawowity swojej mocy,naprawdę gratuluję ci..a teraz zobaczmy co napisał twój brat..jeżeli chcesz sam to przeczytać to z pokorą odejdę i poczekam aż skończysz

Majusz

Nagle wszystko się zawala droga która przyszliście jest zawalona
Jednak Twój Byakugan nabrał 3LV nie spotykanego u żadnego Hyuuga
Rama Pulpitu zmieniła kolor na Czerwony ,a środek zaczyna falować