Lord of the Forest

Majusz

Dawno Dawno Temu w miejscu o niezwykłym pięknu zwanym Laurea żyli ludzie Lasu.Jednak były tam też inne rasy które żyły razem z Ludzmi lasu w zgodzie.Przez wiele wiele setek lat rasy skrzyżowały się tworząc nowe gatunki ludzi.W tedy wszystkie gatunki zaczęły walczyć o swoja władze.Najsilniejszymi z nich były Wilkołaki Wampiry i Smoki.
Ta przepiękna Oaza spokoju ,przyjaźni i współpracy zamieniła się w piekło wojen.Lecz znalazła się rasa nie tknięta przez ewolucje ukrywająca się przez setki lat w lasach nazwani byli oni Lord of the Forest{Władcy lasu}
Pokonali oni pod rasy i zaprowadzili pokój dzięki Pewnemu bohaterowi,lecz do czasu gdy pojawili się oni.
Demony o zimnym sercu nie mający uczuć ani duszy.Nikt nie wie skąd przybyli ,a ich jedynym celem jest Niszczyć.Teraz znowu ludzie lasu czekają na wybrańca który zaprowadzi pokój.

Majusz

Jest jednak nadzieja w pewnym chłopcu mieszkającym w małym miasteczku Pastores .
Nie radzi se on w żadnych domowych ani pasterskich zajęciach,często pakuje się w kłopoty przez co jest niezbyt lubiony w miasteczku.
Nazywa się Asun a oto jego historia.

Mama:Asun
Asun:Tak proszę pani
Mama:mówiłam ci tyle razy mów im mamo
Asun:przepraszam panią
Mama:grrr dobra mniejsza z tym ić szybko do sklepu po kapustę na bigos
Asun:Dobrze
Mama:masz tu pieniądze jak szybko sie uwiniesz to dam ci coś słodkiego
Asun:To biegnę{hmm ma dziś dobry humor}

Majusz

Biegnąc do sklepu:
Asun:Szybko szybko szybko {wchodzi w zakręt}
O jest {dobiega do straganu}
Asun:Dzień dobry całe szczęście jeszcze świeże
poproszę 2 Kapusty
Sprzedawca:Bardzo proszę 4 pensy
{daje pieniądze}
Asun:Dziękuje

Asun:Teraz szybko do domu

Majusz

Biegnąc do domu Asun się przewrócił

Asun:ałaa boli całe szczęście że kapusta cała
O nieee przygniotłem ją teraz to do placka podobna anie do kapusty
A niech to Siano nie mam więcej pieniędzy na kolejna kapustę

Dla Asuna zaczęły lecieć łzy

Asun:Jak zwykle zawaliłem zadanie a niech to Siano

Nagle z drzewa Zawył kruk
Asun dalej płacząc uderza ręką w ziemię
Nagle kruk się odezwał

Kruk:Nie marz się
Asun:Co {zdziwiony} pewnie znowu mam zwidy ,jestem nie nienormalny i nie pomocny
Kruk:kraaa Durniu to ja mówię do ciebie
Asun:Co Kruk ale kruki nie gadają
Kruk:hmm ciekawe bo ja gadam co nie?
Asun:no tak ale jak?
Kruk:Czy ty zawsze zadajesz tyle pytań
Asun:Ale ale
Kruk:Dobra przestań tyle gadać bo mnie wkurzasz jeżeli chcesz kapustę to wiem gdzie jej dużo
Asun:Naprawdę {o rany ja durnieje kruk chce mi pokazać gdzie jest kapusta}
Kruk:To idziesz?
Asun:No dobra nie mam nic do stracenia

Majusz

Asun:Hmm co to za miejsce zaraz zaraz to pole kapusty
Kruk:Tak dokładnie
Asun:Ale jak coś stąd wezmę będę w niezłym Sianie
Kruk:Przyniosę ci 2 kapusty jeżeli zlikwidujesz tego typka na środku
Asun:Stracha?hah nie ma sprawy

Podchodzi do Stracha wyjmuje go z ziemi i rzuca w krzaki

Asun:Proszę
Kruk:Dziękujemy oto kapusty teraz idź szybko do domu tylko uważaj na Psa
Sąsiedzi spuścili go ze smyczy
Asun:skąd wiesz gdzie ja mieszkam
Kruk:A lata się tu i tam
Asun:Ale nie powiedziałeś mi czemu rozumiem co mówisz
Kruk:A czemu Władca Lasu miał by nie słyszeć mnie?
Asun:Władca?
Kruk:Kra kra lecę już do zobaczeeee kra kraa
Asun:Lasu hmm ej czekaj a niech to Siano poleciał o rany bo się spóźnie